<powrót
Rozważania o sztuce.
-Zgadzam się z tym, co powiedział jakiś Niemiec: że "Najwyższą sztuką jest muzyka."
-Rzadko słucham muzyki w stylu techno, disco; ile można słuchać tej samej perkusji.
-Uznaję wyższość rapu nad muzyką gitarową; zwłaszcza nie lubię rzępolenia w stylu Perfectu czy Braci.
-Największe żyłochlasty jakie słyszałem to płyta "Narodziny Zbigniewa" Pudelsów.
-Czasem słucham np. Boba Marleya; ale raczej uważam tak, jak śpiewali Pudelsi: "Miauczy i utyka: rege kocia muzyka".
-Jeśli
już gitara, to taka, jak w np. piosence "Jesu Dod" zespołu Burzum:
przester na maxa, obustronne kostkowanie, ściana dźwięku.
-Generalnie
z metalu lubię tylko black metal. Nie lubię zespołów w stylu "Manowar";
że wychodzi kilku kolesi, którzy wyglądają jak kobiety, i śpiewają, że
są wojownikami.
-Jak dla mnie, 99% solówek gitarowych to ta sama solówka.
-Mało jest nieprzereklamowanych znanych gitarzystów. Aczkolwiek np. Slash w utworze "November Rain" dobrze sobie radzi.
-Niektóre utwory Nirvany, np. "Heart-Shaped Box", to mierne kompozycje.
-Johann Edlund jest najwyżej przeciętnym gitarzystą, ale pisze super teksty.
-Pisząc
teksty, inspiruję się utworem "Whatever that Hurts" Tiamatu. Nieważne,
żeby się trzymało kupy; ważne, żeby była ciężka psychodelia.
-Największa kicha, jaką słyszałem, to płyta "Undertow" Toola.
-Z Nirvany najbardziej lubię "The Man Who Sold the World".
-Nie
cierpię bluesa, bo jest nudny i przewidywalny. W bluesie doceniam tylko
to, że wywodzi się z niego prawie cała współczesna muzyka (np. prawie
wszyscy używają skali bluesowej). Aczkolwiek ja rzadko używam skali
bluesowej. Najbardziej lubię tonację, że tylko pełne dźwięki, i że
tonika to H. Bo ta tonacja jest mroczna i psychodeliczna (np. dobrze
wychodzi tryton).
-Po rozpowszechnieniu się muzyki z radia, generalnie
wszyscy zaczęli śpiewać tak samo ("po amerykańsku"; np. trzymając się
określonych tonów). Np. dlatego lubię rap, że częściowo to powrót do
pierwotnego wokalu.
-Żeby grać w skali chromatycznej, to trzeba się lepiej znać na muzyce.
-W muzyce w stylu disco polo najbardziej doceniam słowiańsko brzmiące melodie (np. >"Białe Jerozy"). Np. Marcin Miller to dobry kompozytor; natomiast kompozycje np. MIG-a czy Czadomana nie podobają mi się.
-"Miernota pozostanie gorsza od nicości" (Piotr Marek).
>Więcej Rozważań o sztuce.
<powrót
Darmowy hosting zapewnia PRV.PL