<powrót                           Wiersze.



Wiersz o Kibicach Futbolu.

Czy futbol to tylko geje oglądają, co lubią przyglądać się spoconym ciałom
facetów, i krzyczą przy tym wniebogłosy, najgłośniej zaś wtedy, gdy któryś jest bosy?

Czy noszą kibice tez łachy klałnowe, i każdy dziwną czapkę wkłada na głowę,
i nosi makijaż mocniejszy niż dama? Czy kibic to gej jest, i sprawa to znana?



1920.

Podeszła do Warszawy bram sowiecka hołota; i choć nadziei czasem brak, nie można się poddać.
Trzeba wziąć oręż w dłoń, i ruszyć na bój, walczyć o Polskę, Kraj swój.

Poszli na bój, w oczach ich gniew. Poszli na bój, w rękach ich grom.
Poszli na bój, walczyć o Polskę, Swój dom.

Mąż Stanu, Marszałek, na czele. I choć trudu było wiele,
nadeszła victoria wspaniała, i Polska ocalała.

Dzięki Wam za Wasz trud. Dzięki Wam za Waszą krew.
Niech w naszych sercach nie gości już gniew.



Faja.

Pół kilo tytoniu mi starcza na długo. Już wiele lat temu rzekłem baj baj szlugom,
i tak żydzę tytoń, że na 4 miechy z torebką tytoniu mam narkouciechy.

I chociaż już bardzo podnieśli akcyzę, a ja se na wszystkim co możliwe żydzę,
to znowu niebawem nabiję se faję, i napoje z kakao będę pił dalej.

Sportu nie oglądam, bo nie jestem gejem. Niech napój z kakao w me gardło się wleje.
I fają poprawić, i se odpoczywać. Ha, niech każda istota będzie szczęśliwa.



<powrót